Dobry Wieczór!
Jak ten czas szybko i
nieubłaganie leci, masakra. Przed chwilą poniedziałek, już prawie czwartek.
Za mną tydzień pełen
atrakcji, w każdym tego słowa znaczeniu.
Powiem tak, lubię
pomagać innym. Już w gimnazjum wraz z przyjaciółką byłyśmy Wolontariuszkami w
Domu Pomocy Społecznej. Mała, bardzo mała wioska gdzie na terenie dawnego
szybowiska znajduje się taki właśnie ośrodek.
Znajdują się w nim
osoby niepełnosprawnie intelektualnie i ruchowo. Każdy jest inny. Raz wesoły, raz
smutny, ale wszyscy są fantastycznymi ludźmi.
Wykonują fantastyczne
rzeźby, aniołki z gliny, figurki. Malują przepiękne obrazy, a nawet mają swój
zespół.
Gdy skończyłam
gimnazjum wyjazdy do DPS zdarzały się tylko sporadycznie. Raz po raz rowerami
czy skuterem jechałyśmy tam, ale już nie tak często jak kiedyś.
w tle, zespół podczas koncertu |
Ktoś jednak z
pracowników szkoły, do której uczęszczam wpadł na genialny pomysł – zaprosić ‘ekipę’
do nas. No i stało się, 20 listopada odbył się koncert zespołu ‘Na Górze’
połączony z dyskoteką andrzejkową.
Impreza odbyła się w
stylu disco. Stroje lat 80’ ,
czyli jak to stwierdziliśmy – kompletna tandeta były warunkiem zwolnienia z
odpowiedzi ustnej dnia następnego. Tak więc zauważyć szło osoby przebrane tego
dnia ;)
zabawa ! ; ) |
Nawet i ja załapałam się na zdjęcie ; ) |
Nogi bolały jeszcze przez dzień następny, ale warto było ! ; )
Bez negatywnych
atrakcji niestety nie obyło się także. Zaliczyłam we wtorek kolejne
niedocukrzenie. Masakra! ; (
Idąc wieczorem spać,
poziom cukru we krwi wynosił 148mg%, troszkę nawet wysoko. Poszłam spać, bo
stwierdziłam, że przez noc spadnie trochę i rano wstanę z glikemią około 80-90
mg%. Otóż nie. Godzina 07.00 – w domu jeszcze chłodno, Mama po porannej kawie przyszła do góry się
ubrać. Zaniepokoiło ją to, że o godzinie, o której zawsze jest z trudem mnie
obudzić ja leże nie przykryta, z otwartymi oczyma, w bezruchu nie dając znaku
życia, nie odzywam się, nie odpowiadam na pytania. Mama podchodząc do mnie z
mojego bełkotu wyczytała tylko ‘SOK’ ( jeden podnosi glikemię o jakieś 40 mg %
). Jakoś zdołałam wypić jeden kartonik, ale dalej nie wiedziałam co się ze mną dzieje,
nie wiedziałam gdzie jestem ( wszystko pamiętam tylko z tego co mówiła mama –
jakby urwał mi się film ). Niestety ten jeden sok nie pomógł, wypiłam drugi.
Po dwóch sokach mój
poziom cukru wynosił 37 mg % , także wnioskując, moje niedocukrzenie było chyba
bardzo mocne. Cukier musiał wynosić mniej niż 17-18 mg%.
Masakra…
Na dworze mróz…
Ale mamo, mamo!
Otwórz mi okno, bo się uduszę…
Jakoś doszłam do
siebie, ubrałam się i mama zawiozła mnie do szkoły…
Niestety byłam tak
słaba, że nie było mowy żebym była obecna na pierwszej lekcji. Nie miałam nawet
siły ruszyć ręką…
Potem było już
troszkę lepiej, ale nadal przez cały dzień moje poziomy cukru utrzymywały się
na stosunkowo niskim poziomie nie przekraczając 120 mg %....
Co się ze mną
dzieje?! …. Ech….
Wnioski?
PRZYMUSOWE MIERZENIE
CUKRU W NOCY – ( nie lubię tego, ale co zrobić. Przecież ja tak bardzo kocham
spaććććć… )
Ta pogoda chyba mnie tak dobija, nienawidzę
mrozu, nienawidzę zimy, nie cierpię śniegu. Na szczęście dzięki osobom, które są przy
mnie, które dają mi radość swoim uśmiechem jakoś idzie to przetrwać… : ))
DAMY RADĘ! : )
W weekend w kuchni nie
obyło się bez eksperymentów.
Kocham słodycze i
słodkości… jak każdy… ; ))
Pączek?! Dla cukrzyka
to przecież zabójstwo… !!
NIE, NIE, NIE ; )
Wcale nie ; )
Pomyślał ktoś aby
ociekający z pączków tłuszcz zamienić na piekarnik i pączka upiec? ;)
My pomyśleliśmy.
Wyglądały przepięknie, a smakowały jeszcze lepiej
rośnij, rośnij ! ; )) |
Składniki: ( na około 45 pączków )
- 1 kg mąki
- 1 kostka drożdży
- 2 szklanki mleka
- ½ kostki margaryny
- ½ szklanki cukru
lub słodziku
- 3 całe jaja
- 3 żółtka
- szczypta soli
Sposób przygotowania:
formujemy... |
Mąkę przesiać. Zrobić
rozczyn. Poczekać aż wyrośnie. W garnku rozpuścić mleko z margaryną i cukrem.
Jaja roztrzepać.
Rozczyn wlać do mąki,
jajka do tłuszczu i mleka. Połączyć wszystko. Wyrobić ciasto. Czekać do
wyrośnięcia. Formować pączki. Piec około 15 minut w temperaturze 180C . Nadziewać powidłami. ;)
Smacznego ! ; ))
Czekamy aż 'urosną' i pieczemy ; ) |
Nadziewamy ; ) |
Mmmmm ! JEMY ! ; )) |
Powyżej link do piosenki w wykonaniu zespołu ' Na Górze ' . ; ))
Julia - lekarstwo na każdy smutek, dołek ; ) |
Tutaj akurat z Wiktorią. Przyjaciólki - mam ich wiele więcej ; ) Im mogę powiedzieć wszystko. Dziękuję ! ; )) |
Późno już, uciekam spać. Dobranoc ; ***