Dobry Wieczór, hej . Sobota,
Niedziela – kolejny weekend za nami, ja bardzo je lubię, bo właśnie wtedy mam
czas na objęcie kuchennych sterów i małe ‘popichcenie’. Wszystko jednak ma
swoje dobre i złe strony. Nie lubię niedziel, konkretnie ich godzin
popołudniowych. Przypominają mi się wtedy czasy, kiedy byłam osobą zdrową i wraz
z rodziną zasiadaliśmy do przesłodkiego podwieczorku ;)
Teraz taka okazja
nadarza się tylko gdy mam niski cukier ;)
No ale hola, hola.
Nie będę tu narzekać ! :D
Pomyślmy.. gdybym
jadła dużo słodyczy wydawałabym pieniądze… a tak… Kupiłam sobie glany, o tak! ;
)
Chociaż byłam zdrowa, to chyba nikt mi nie powie, że nie byłam słodka ! ; ) |
Dziś chciałabym
opowiedzieć jak ważną rzeczą jest pomoc w hipoglikemii.
Zacznę może od swojej
historii, wziętej z życia ; )
Przenieśmy się po raz
kolejny do roku 2011, tym razem będzie to czerwiec.
Wesele kuzyna,
wyjazd, ponad 300 km
od domu. Impreza pełną parą ! Tańce, hulańce, jedzenie ( wiadomo – jak jedzenie
to i insulina ).
Czas tortu, oczepin. ‘
Kasi ukroić proszę malutki kawałek, bo cukrzycę ma’ . Ok. ! .
Tort, insulina,
dalsza zabawa.
Yyy ?! Och co się ze
mną dzieje?! Gdzie ja jestem?! Dlaczego widzę wszystko podwójne ?!
Dlaczego jest mi
zimno a zarazem gorąco ?! Dlaczego czuję na sobie krople zimnego potu?! Dlaczego
się trzęsę ?! Okropnie chce mi się jeść, pić ! Tak ! tam chyba jest stół ! Jest
cola, jest ciasto ! Jem ! Ale jak się je?! Dlaczego nie wiem jak to zjeść?! Nie
mogę ! Nie mogę utrafić do szklanki, cała cola ląduje mi na talerzu ! Gdzie
jest moje rodzeństwo ?! Pomocy! Tak, tam, to chyba Mama! Próbuję krzyknąć,
dlaczego nie umiem mówić, nie umiem wydobyć
z siebie żadnego dźwięku, próbuję iść. Tak, to Mama! Oczy skaczą mi jak
klisza w starym aparacie, wydaje mi się, że wszędzie widzę błysk fleszy! Tak
to. Oni , rodzice. Pamiętam tylko słowa , ‘Marian, leć po zastrzyk!’.
Ciasto , ciasto – Jezu
zaraz się uduszę, przecież ja nie wiem jak mam to połknąć ! Słyszę jakieś
dźwięki. To łyżeczka obijająca się o rogi szklanki. Moja siostra, mój brat, moi
wybawcy. Cola z cukrem, przesłodkie świństwo, które wtedy uratowało mi życie,
bo jak się okazało Glukagen został w domu… Choć na weselu miałam niespełna 15
lat, zapamiętam je chyba do końca życia.
Po tamtym zdarzeniu wszyscy domownicy, włącznie
z moją małą Siostrzenicą wiedzą chyba jak mi pomóc ;)
Poniżej zamieszczam
filmik, nagrany już wcześniej do prezentacji, którą przygotowywałam aby
zapoznać moją klasę z problemem mojej choroby.
To teraz może coś milszego?
; ))
JEDZENIE ! ; ))
Dziś postanowiłam
przedstawić Wam dwa pyszne dania, które przygotowałam dzisiaj osobiście ;)
Kotlet w razowej panierce
gotowany na parze z brukselką.
Składniki:
- ½ fileta z kurczaka
- jajko
- bułka tarta (razowa
– ja przygotowuję ją osobiście z
ciemnego, suszonego pieczywa)
- pieprz, sól,
papryka
- 15 szt brukselki
Sposób przygotowania:
Filet pokroić, rozbić
cienko. Przyprawić. Obtaczać w jajku i bułce tartej, Ułożyć na górnym sicie garnka
parowego. Posypać papryką ( dla nadania koloru panierce ). Na dolnym sicie
ułożyć brukselkę. Gotować ok. 25 minut.
Omlet jajeczny
(oczywiście bez smażenia ;) )
- 2 jajka
- 2 plastry szynki
drobiowej
- 2 pieczarki
- 2 plastry pomidora
- szczypiorek
Sposób przygotowania:
Szynkę pokroić w
cienkie paski, pieczarki w plastry, a pomidory w kostkę. Jajka roztrzepać, dodać resztę składników i
wymieszać. Masę jajeczną wlać ( w moim
przypadku kolejne ułatwienie życia – jajeczny garnuszek ). Posypać
szczypiorkiem. Gotować ok. 3 minut w kuchence mikrofalowej ( moc 600W ).
Smacznego ! ;)
Tymczasem uciekam
zmierzyć cukier i spać. Dobranoc ! ; )
współczuje takiego odlotu kochana
OdpowiedzUsuńodlot to był po tym docukrzeniu dopiero ;) 230 na liczniku ;D
OdpowiedzUsuńjajka zarąbiste :P zrobię :)
OdpowiedzUsuńależ oczywiście ! ; ) Powodzenia ! ;D
Usuńjedzenie z mikrofali jest niezdrowe!!!!!!!!!! nie polecam
OdpowiedzUsuń