No cześć. To znowu
ja, Wasza Kaśka ;D
Zimno, ciemno – czas chyba
coś napisać ; )
Większość z Was jest
już pewnie po wyborze szkoły średniej ale może i znajdzie się ktoś, kto nie
miał jeszcze z tym do czynienia ;) Wiadomo, wybór nie jest łatwym zadaniem. Szczególnie
problem pojawia się u osób, które tak jak ja mają cukrzycę. Ja miałam wybór- pomiędzy
szkołą znajdującą się praktycznie na
miejscu ( małe, kameralne środowisko) a
placówkami odległymi o niespełna 25
km – w Pile, wiadomo – chęć poznania nowych ludzi, duże
miasto, inne środowisko, anonimowość. Dla niektórych może wydawać się to
śmieszne, ale ja swoje podania wypisywałam chyba z pięć razy. Pierwszym wyborem
była szkoła na miejscu jednak pokusa uczenia się w Pile również pokazywała
swoją mocną stronę. Ostatecznie – szkoła na miejscu ! ; ) Stało się, dziś jestem już ( albo i dopiero )
w 2 klasie technikum. Kierunek jaki obrałam to Technik Żywienia i Usług
Gastronomicznych ( o jego wyborze również chyba w dużej mierze zadecydowała
choroba ).
Zaczynając od tego,
że moja szkołą jak rzadko która wyposażona jest w świetny sprzęt , to również
śmiało mogę powiedzieć, że ‘ wyposażona ‘ jest w świetnych ludzi. Nie wiem czy
jest w niej osoba, która nie wiedziałaby o mojej chorobie. Wiem na pewno, że
nie ma tu osób, które by w jakikolwiek sposób ubliżały mi czy śmiały się z tego
powodu.
Zostałam przyjęta
tutaj bardzo ciepło, i chyba każda osoba wie w jaki sposób pomóc mi w przypadku
niedocukrzenia i jak ono się objawia. Jestem pewna, że w swojej szkole mam ogromne wsparcie, a także zrozumienie.
Szczególnie ciepłymi
słowami muszę obdarzyć chyba swoją klasę, która mimo tego że często w żartach
nazywając mnie ‘Motopompiarą’ w każdej trudnej sytuacji jest w stanie pomóc mi
dobrym słowem ale także pomocą fizyczną – bo przecież każdy mój rówieśnik wie
gdzie jest zastrzyk Kachy ! ; ) ( no
jeżeli nie wie , to w kuchni- w lodówce ! ;) )
Szkoła w obiektywie |
jeżeli ktoś mi nie
wierzy, proszę zobaczyć samemu ! Bajka! ; )
Ja, po wykryciu
cukrzycy – wtedy to 2 klasa gimnazjum, bardzo bałam się powrotu do szkoły.
Zmieniło się wtedy
przecież moje życie. Nie było już jak dawniej,
glukometr i peny wzbudzały wielką sensację wśród znajomych, ale także
nauczycieli. Mnie to wtedy bardzo krępowało. Kilka razy kazano oddać mi
gadżety, ale może pomińmy ten fakt. Robiło mi się wtedy strasznie przykro ale z
jednej strony taka niewiedza aż mnie śmieszyła.
Dlatego widzę jak
ważne jest poinformowanie społeczeństwa czym naprawdę jest cukrzyca.
Dziś jestem chora ja,
jutro możesz być chory Ty….
Najważniejsze by się
nie załamywać i czerpać radość i bliskość z osób, które nas otaczają. Każdy z
nas ma złe chwile, bo niestety one dopadają każdego z nas…
Ja bardzo często, w
chwilach słabości zadaję sobie pytanie, dlaczego ja ?! Dlaczego nie mój
brat, moja siostra ?
Po chwili tłumaczę
sobie, że chyba tak musiało być.
W tym miejscu
chciałabym powiedzieć wielkie DZIĘKUJĘ ! Wszystkim, którzy są przy mnie i pomagają przezwyciężyć i
oswoić się z moją chorobą.
Dobranoc !. ; )
Y? Serio? To ja? - Tak . Pół roku przed ustaleniem tożsamości mojej towarzyszki - cukrzycy ;) |
Żeby nie było, że nie myte- po balu gimnazjalnym ! ;] Z jedną z wymienionych osób, którym szczerze mogę podziękować za to, że są ♥ |
Blog rewelacja, Kacha! Zdolna Bestia z Ciebie =) Widziałaś link na stronie szkoły? Zajął zaszczytne, stałe miejsce na stronie głównej :D.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z biblioteki =)
Widziałam, widziałam ! ;D
UsuńRewelka ! ; )
oj czasy szkolne, kiedy to było, rewelacje różne były ;)
OdpowiedzUsuńKasia! Jesteś świetna! ;) Genialny blog. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jola ;*
...zapłaciłem frycowe, napisałem się, kliknąłem podgląd i poleciało.
OdpowiedzUsuńNo więc jeszcze raz z tego, co napisałem ku swojej pamięci.
Kasia jest super, idziesz na b.dobry wynik. Dobrze gdy swoimi przemyśleniami i życiowym doświadczeniem potrafi dzielić się osoba ( do tego tak młoda ), która poznała już życie, od tej mniej radosnej strony.
Ale takie jest właśnie życie, płata na figle i stawia przed nami wiele wyzwań, barier i przeszkód do pokonania.
Życie to walka, walka życia o życie, na wielu różnych poziomach i zakamarkach naszej duszy i ciała.
Kiedyś dziękując za uratowanie Macieja, w podziękowaniu napisałem: "Życie jest piękne, kiedy dobro, miłość i mądrość, tuż, tuż" ( w domyśle tuż obok nas; trochę z Niemena, trochę z wyznania wiary, a może najbardziej w tamtym momencie z filmu włoskiego reżysera i aktora Roberta Benigniego. Ale to najprawdziwsza prawda. Ksiądz Twardowski napisał: "nie bój się, a będziesz szedł dalej". Nie można się bać mówić o sprawach trudnych, ale nie można też się bać przekazu dla innych, że można, że jest mi czasami smutno, ale też, że są chwile radości i szczęścia.
Jeszcze raz gratuluję, tak trzymaj, za bł.JPII powiem: wypłyń na głębię; gratuluję Tobie ludzi, którzy są z Tobą i blisko Ciebie oraz oczywiście szkoły ckrbrzostowo.
Bywaj,
Kefas.
Dziękuję, za tak mądre słowa.
UsuńTak, racja- życie naprawdę jest piękne ! ;)
,,Szkoła wyposażona w świetny sprzęt i w świetnych ludzi" Zgadzam sie w 100%
OdpowiedzUsuńdokładnie ! ; )
Usuń